Do każdej sesji podchodzę indywidualnie, od chwili kiedy zgłaszacie się do mnie w mojej głowie jest huragan ;-) Myślę intensywnie, widzę jakąś koncepcję, szukam inspiracji, przeszukuję moje zbiory ubrań, dodatków... jak trzeba to i nawet szyje dla Was, a mój kochany mąż otwiera garaż i tworzy tam cuda specjalnie na Nasze sesje <3
Potem Wam te wszystkie moje nieokiełznane myśli przekazuję i szukamy złotego środka. Zawsze liczę się z Waszym zdaniem, ale bardzo często oddajecie Wasze pociechy podczas sesji w moje ręce i ufacie moim pomysłom :* Przyznam szczerze, że z bijącym sercem wykonuję każdą sesję. Zastanawiam się czy finalnie będzie TO o czym tak długo główkowałam i kiedy potem mam przed sobą takie kadry, jak niżej, to jestem szczęśliwa, że się udało. :)
Przed Wami siostrzyczki, 5 letnia Magdalenka i półroczna Juleczka :)
Mój mąż na moje zlecenie wykonał tak piękne rekwizyty jak ławeczka, samolot oraz tratwa. <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz